[PAWEŁ]
Mój wyjazd rozpoczął się od 10-dniowego obozu dla stypendystów
programu Leonardo da Vinci, którzy rozpoczynali pracę w Holandii.
Podczas tych dni dużo zwiedzaliśmy. Oczywiście wszędzie jeździliśmy
na rowerach - najpopularniejszym środku komunikacji w Holandii.
W ciągu jednego dnia mogliśmy być w Holandii, Belgii, Niemczech.
W Vaals schodzą się granice tych krajów. To zabawne przeżycie,
kiedy w ciągu zaledwie kilku minut można odwiedzić każde z tych
państw. |
Podczas obozu integracyjnego ludzie
z Grecji i Hiszpanii uczyli się angielskiego. Kiedy okazało się,
że nasz angielski jest dobry, organizatorzy postanowili wpoić
nam podstawy holenderskiego. To było prawdziwe wyzwanie.
W Holandii co 20-30 kilometrów spotkać można inny dialekt. Nawet
najprostsze słowa, na przykład "dobranoc", musiałem
powtarzać po trzy razy, żeby mieszkańcy cokolwiek zrozumieli.
|
Paweł, podczas praktyk w holenderskiej
firmie, ze studenta musiał przemienić się w samodzielnego pracownika,
a z wielbiciela informatyki - w znawcę rynku słodyczy. Pracował
w małej firmie, która zajmowała się dystrybucją słodkości. Szybko
dostał pierwsze zadanie: zdobyć jak najwięcej informacji na temat
polskiego rynku słodyczy.
W poszukiwaniu producentów i hurtowników przeszukał cały internet.
Na początku było mu trudno dzwonić do firm i niełatwo przychodziło
mu nawiązanie kontaktu. Z czasem wszystko stawało się łatwiejsze.
Największy sukces? Kiedy udało się rozpocząć z firmą, z którą
sam nawiązał kontakt.
Zobaczyłem, że to, co robię,
może zmienić się w coś realnego, i że rzeczywiście ma sens.
Miałem dużo swobody, i teoretycznie przez trzy miesiące mógłbym
nic nie robić. Jednocześnie miałem świadomość, że mogę ten czas
dobrze wykorzystać. Wybrałem to drugie, a nagrodą była satysfakcja
i docenienie przez innych - wspomina Paweł.
|
|
[PAWEŁ] Jestem
żywym przykładem na to, że warto czytać ogłoszenia. Jeśli chcielibyście
wyjechać na staż zagranicę - sprwadźcie, czy Wasza szkoła/uczelnia
nie prowadzi takiego programu.
|
|
[PAWEŁ] Co mi to dało?
Myślę, że dzięki pracy w małej firmie, mogłem uczestniczyć właściwie
we wszystkich ważnych decyzjach. Zobaczyłem, jak to jest na "spotkaniach
biznesowych", jak trzeba rozmawiać z klientem. Musiałem lepiej
poznać język i cały czas posługiwać się nim. Na początku to był
prawdziwy stres: zadzwonić do przedstawiciela danej firmy. Z czasem
nauczyłem się tego. Wyjazd do Holandii dał mi łatwość podróżowania.
Mogę pojechać do Belgii, Francji czy Niemiec - nie ma dla mnie
różnicy. Niektórzy moi znajomi mówią, że nigdy nie ruszą się gdzieś
dalej. Ja to zrobiłem. |
|
Paweł wyjechał na staż dzięki
projektowi "Zacznij Swoją Karierę w Europie"
realizowanemu przez Szkołę Wyższą im. Pawła Włodkowica w Płocku,
w ramach programu Wymian i Staży Leonardo da Vinci
Krajowa Agencja Programu Leonardo da Vinci
ul. Górnośląska 4a, 00-444 Warszawa
tel. +22 622 19 91, fax +22 625 28 05
e-mail: bkkk@cofund.org.pl
www.bkkk-cofund.org.pl
|
|
|